Dorosły syn

2012-10-15 16:22:46

Szczęść Boże!
Jestem matka dwóch synów: 26 i 27 lat. Starszy rozwiódł sie niedawno, wrocił do domu. Nie ma dzieci. Martwie sie o niego, ale jak pytam co u ciebie, to zawsze to zawsze odpowiada "Dobrze" i nie chce rozmawiać. Razem jeżdzimy do pracy , cała droge nie rozmawiamy. Dokłada si ę 200 zł na miesiąc, Nie wiem nawet czy planuje uniewaznienie małżeństwa. Kończy studia. Młodszy syn chętnie rozmawia, nie miał jeszcze dziewczyny i twierzdi że nie będzie miał. Zazanaczam że synowie są orientacji hetero i są bardzo przystojni. Jak byli dzieć mi to zdażało sie że biłam ich, mąż też. Teraz cały czas żałuje tego ale czasu nie odwrócę. Jak nawiązać kontakt ze starszym synem? Czy na dzień dziecka zrobic im prezent?

Witam Panią. Pierwszy czerwca już minął, nie wiem co Pani postanowiła zrobić. Myślę jednak, że pomimo swojego wieku synowie są Pani dziećmi, jednak już dorosłymi w związku z czym mają też dorosłe potrzeby. Karanie starszengo syna za jego niechęć do rozmowy, ignorując takie czy inne święto raczej niczego nie zmieni (być może jest w Pani myśl, że skoro wrócił, to dalej traktować i wychowywać go jak dziecko-stąd Pani pytanie o dzień dziecka).

Sytaucja starszego syna wydaje się bardzo trudna czy kryzysowa, zwłaszcza, że nie chce się dzielić tym co się wydarzyło w jego małżeństwie. Sugeruje to, że ani nie jest z tego dumny ani zadowolony, niechęć do rozmowy pewnie sugeruje jaką macie więź i jakie są relacje, które was do tej pory łączyły, tzn. jeżeli wczesniej syn też raczej nie był skory dzielić się z wami wydarzeniami, przeżyciami, to teraz wydaje się to tym trudniejsze. Pewnie jednak to, że do was wrócił świadczy o tym, że dom jest dla niego bezpiecznym schronieniem. Być może synowi trudno sie otworzyć (pokazuje to dotychczasowy sposób radzenia sobie z problemami, który trudno będzie mu zmienić). Myślę jednak że może Pani zacząć z nim rozmawiać wykorzystując te wnioski, do których Pani doszła patrząc w przeszłość. Rozpoczęcie takiej rozmowy ułatwi powiedzenie mu o swoich uczuciach, trosce, sparwach, o których Pani chciałaby mu powiedzieć czego wcześniej nie zrobiła, a czego żałuje (czasami nie można zmienic przeszłości, ale można ją naprawiać rozmawiając o tym). Takie otwarcie być może stworzy przestrzeń do rozmowy. Syn odczuje Pani chęć do szczerej rozmowy, a nie do oskarżeń, czy atakowanie go za nieudane życie, czego być może się spodziewa i w związku z tym boi się rozmawiać o tym co jest dla niego bolesne. Pani otwartość może go otworzyć , ale też nauczyć jak poprzez rozmowę ludzie mogą być ze sobą blisko. Być może tego zabrakło w jego małżeństwie, bo w domu nie było takiego zwyczaju. Proszę nie mylić tu rozmowy o tym co dzieje się w życiu od trudnej rozmowy o kłopotach, trudnościach i uczuciach, które nie zawsze są przyjemne. Dla mężczyzny który wczesnej chciał "zdobywać świat, miał marzenia" to może być okropna porażka, dlatego unika rozmowy, bo to jak rozwiercanie bolesnej rany. Proszę być cierpliwą, nie naciskać, czekać, ale dać też znak że Pani jest gotowa wysłuchać go bez oskarżeń, może też próbować pomóc naprawić sytuacje. Na pewno Pani doswiadczenia są bezcenne, zawsze są też specjaliści którzy mogą doradzić. Dla niego - młodego człwoieka to porażka, z którą jednak może się zmierzyć, tylko nie wie jak.Pozdrawiam serdecznie !

Monika Szymańska