Jak dalej żyć

2010-10-05 17:37:38

Mój 21 letni syn od około 5 lat ma problem z narkotykami, a ja już nie mam siły i nie wiem co dalej. Znalazłam się w ślepym zaułku, całe dotychczasowe życie legło w gruzach. W naszym domu ciągłe awantury jak nie z synem to z mężem który obwinia mnie o wszystko a ja jego. Od pewnego czasu pojawiły się też problemy finansowe, nie mamy już pieniędzy na drogie terapie które nic nie dały, na spłaty długów naszego dziecka. Gdzie szukac ratunku.
Krystyna

Droga Pani, jest oczywiste, że potrzebujecie Państwo pomocy specjalisty.Zwykle w długotrwałym uzależnieniu działania placówek ambulatoryjnych raczej jest mało skuteczne. Oczywiście zależy to od stopnia uzależnienia, rodzaju narkotyków, ilości ich zażywania, motywacji do leczenia itp. Jeżeli jednak macie za sobą nieskuteczne terapie, warto rozważyć ośrodek stacjonarny długoterminowy.Placówki ambulatoryjne świetnie spełniają swoją funkcję w leczeniu postrehabilitacyjnym. Z Pani listu wynika, że borykają się Państwo z tym problemem sami, zamast równiez skorzystać z pomocy dla osób współuzależnionych (ten program realizowany jest głównie w poradniach). Ma to kluczowe znaczenie w motywowaniu nastolatka do leczenia. Od Państwa podejścia do problemu syna, zależy w głównej mierze powodzenie. Mam na myśli głównie stawianie granic, dawanie wsparcia, wtedy gdy decyduje się na leczenie.Uzależniony bardzo łatwo manipuluje rodzicam, kótrzy z miłości do syna płacą za niego długi, ponoszą konsekwencje jego działań, stwarzają przestrzeń do kontynuuwania brania, zapewniając opiekę finasową, pranie, sprzatanie, gotowanie czyli komfortową sytuację.To kilka takich aspektów wpływających na odwlekanie podjęcia leczenia, nikt nie chce rezygnować z przyjemności. Dopiero kiedy uzależniony dostrzega straty z brania zmusza go to do podjęcia jakieś decyzji (czasami może być to decyzja o dalszym braniu niestety). Państwa syn jest pelnoletni więc ma prawo dokonać wyboru co do własnego życia, czy je niszczy czy jednak chce je odzyskać. Syn Państwa sam z dobrej woli raczej nie zdecyduje się na leczenie, bez Waszej pomocy. Dlatego zachęcam aby najpierw Państwo, korzystając z porad specjalisty, zmienili postępowanie względem syna, a także lepiej mogli zrozumieć problematykę uzależnień. Bez tej wiedzy to trochę błądzenie we mgle. Polecam Państwu stronę internetową na której znajdziecie miejsca pomocy darmowe."Krajowe Biuro d/s Przeciwdziałania Narkomanii". Pozdrawiam serdecznie

Monika Szymańska

Monika Szymańska