Pytanie o szkoły koedukacyjne

2010-01-07 00:01:44

Szczęść Boże. Mam na imię Michał i jestem ojcem. Bardzo mnie niepokoi pojawienie się w ostatnim czasie wielu szkół niekoedukacyjnych. Jestem katolikiem, swoją przyszłą żonę poznałem w szkole. Nie wyobrażam sobie, że moje dzieci mogłyby pójść do szkół z edukacją rozdzielną. Słyszałem też, że szkoły niekoedukacyjne mogą powodować wystąpienie skłonności homoseksualnych u dzieci i nie uczą dobrych relacji z płcią przeciwną. Co ja, jako katolik mam myśleć o takich szkołach i organizacjach, które je tworzą? Przecież często są to organizacje kościelne. Nawet czytałem na katolickiej stronie internetowej: http://www.magazynfamilia.pl/artykuly/Nieedukacyjna_koedukacja_,65,54.html artykuł w którym koedukacja jest przedstawiona jako coś bardzo złego, nie dla katolika. Natomiast chyba najbardziej znany psycholog, wśród księży katolickich, ks. Marek Dziewiecki twierdzi, że koedukacja to coś bardzo dobrego. Jakie jest więc stanowisko Kościoła Katolickiego w stosunku do szkół koedukacyjnych i niekoedukacyjnych? Moja mama chodziła do szkoły niekoedukacyjnej i była bardzo zawiedziona, nigdy nie wspominała dobrze tych czasów. Co ksiądz sądzi o organizacjach takich, jak stowarzyszenie "Sternik". Jego członkowie zakładają szkoły, w których już w szkole podstawowej chłopcy są oddzielani od dziewcząt. Czy to napewno jest takie dobre?

Nie jestem zwolennikiem szkół, w których uczą się sami chłopcy lub same dziewczynki. Osoby przedstawiające koedukację jako szkodliwą dla chrześcijańskiego wychowania, nie prezentują stanowiska Kościoła katolickiego lecz swoje własne poglądy, które nie mają jednak racjonalnego oparcia w rzeczywistości. Koedukacja jest bardzo naturalna w każdym środowisku, począwszy od rodzinnego a skończywszy na szkolnym. Dzieci i młodzież powinny mieć możliwość uczenia się zdrowych relacji w stosunku do płci przeciwnej. To bardzo istotny element wychowania, którego nie powinno zabraknąć w szkołach na każdym poziomie. Co do Stowarzyszenia STERNIK, to jest ono pod wpływem Opus Dei, czyli bardzo konserwatywnej i zachowawczej grupy w Kościele katolickim. Szkoły niekoedukacyjne istnieją w wielu krajach. Prowadzą je także amerykańscy jezuici. Nie są one rozwiązaniem na problemy dotykające młodzież w naszych czasach. Nie należy ich także demonizować i obwiniać o późniejsze dewiacje homoseksualne uczniów takich szkół. Są plusy i minusy jednych i drugich szkół. Poznając jednak problemy uczniów szkół niekoedukacyjnych, doszedłem do przekonania, że w naszej kulturze wyrządzają one więcej zła w rozwoju młodego człowieka niż dobra. Takie jest moje zdanie. Natomiast decyzję wyboru szkoły, pozostawia Kościół rodzicom uczniów. To oni są w Kościele odpowiedzialni za wychowanie swojego potomstwa a nie księża z Opus Dei czy innej frakcji katolickiej. Pozdrawiam i zachęcam do podejmowania samodzielnych decyzji w sprawie katolickiego wychowania własnych dzieci.

Wojciech Żmudziński SJ

zobacz komentarze [11]