Brak Kontaktu, uzależnienie od komputera?

2010-11-16 11:44:11

SZCZĘŚĆ BOŻE. MÓJ SYN SIEDEMNASTOLATEK NIE SPRAWIAŁ WIĘKSZYCH KŁOPOTÓW, TO UŚPIŁO MOJĄ CZUJNOŚĆ. NIE BYŁO PRZYGÓD Z ALKOHOLEM, PAPIEROSAMI,BYŁ W MIARĘ POSŁUSZNY, W SZKOLE BEZ SKARG LUBIŁ SWOJĄ KLASĘ, TO UŚPIŁO MOJĄ CZUJNOŚĆ ,STARAŁAM SIĘ WIDZIEĆ POZYTYWY.PROBLEMEM JEST UNIKANIE PRZEZ SYNA KONTAKTÓW Z NAMI,Z RODZEŃSTWEM RÓWNIEŻ.SPRAWIA WRAŻENIE OBRAŻONEGO, NIE UCZESTNICZY W WSPÓLNYCH WYJAZDACH (POTRAFIŁ DWIE GODZINY PRZESIEDZIEĆ W SAMOCHODZIE) .SMS y LAKONICZNE, BYWAJĄ NIEGRZECZNE, IMPERTYNENCKIE,PRÓBY WYDOBYCIA JAKIEJKOLWIEK INFORMACJI NIE UDAJĄ SIĘ, WYSYŁA SYGNAŁY,ŻE RODZINA JEST MU NIEPOTRZEBNA,WŁAŚCIWIE JUŻ WSZYSCY SIĘ PODDALI.NAJCHĘTNIEJ CZAS SPĘDZA PRZY KOMPUTERZE.OGRANICZAM TEN CZAS ,ALE TO WOJNA Z WIATRAKAMI, OCZYWIŚCIE ,GDY NIE WIDZĘ PRZECIĄGA SERFOWANIE .OBAWIAM SIĘ ,ŻE TO UZALEŻNIENIE OD KOMPUTERA ,ZE WSZYSTKIMI TEGO KONSEKWENCJAMI.SYN BYŁ OD UR. DZIECKIEM NIEŚMIAŁYM , INTROWERTYCZNYM( CZWARTYM Z RODZEŃSTWA).BOJĘ SIE .,ŻE MI SIĘ WYMKNĄŁ ,MIAŁAM PRZEZ OSTATNIE LATA TRUDNĄ SYTUACJĘ W DOMU(OPIEKA NAD SPARALIŻOWANYM OJCEM POCHŁANIAŁA LWIĄ CZĘŚĆ CZASU, KOLEJNE MOJE OPERACJE) KONSULTOWAŁAM SIĘ Z PSYCHOLOGAMI DWA I TRZY LATA TEMU, MÓWIONO MI ZĘ MAM GO ZAAKCEPTOWAĆ TAKIEGO JAKIM JEST,ŻE JEGO OPRYSKLIWOŚĆ ODTRĄCANIE I SKUPIENIE NA SOBIE TO TYPOWE DLA TEGO WIEKU.NIESTETY SYN OSIĄGNIE NIEDŁUGO 18 LAT I JEGO WYCOFANIE SIĘ POGŁĘBIA.BOJĘ SIĘ ,ŻE JEST ZA PÓŻNO.PRZERAŻA MNIE JEGO CHŁÓD BRAK WSPÓŁPRZEŻYWANIA SPRAW RODZINY,INNE MOJE DZIECI SĄ ZANGAŻOWANE ,WZAJEMNIE SIĘ WSPIERAJĄ ON NATOMIAST STOI OBOK RODZINY.PROSZĘ O RADĘ, BO TEN PROBLEM MNIE PRZERASTA.

Kiedy czytałam pani list przypomniało mi się jedno bardzo trafne zdanie, które kiedyś usłyszałam, że nastolatki są jak rozkwitające róże, choć czasem trudno jest dostrzec cokolwiek prócz kolców.  Być rodzicem dorastającego  nastoletniego dziecka to nie lada wyzwanie, wymagające wiele cierpliwości , wytrwałości i  zrozumienia. Dojrzewanie bywa czasem określane jako okres „normalnego szaleństwa”, ponieważ przechodzą przez niego wszystkie  nastolatki, natomiast ich zachowanie potrafi  być wówczas bardzo nieobliczalne i dezorientujące. Jednak wbrew obawom i wątpliwościom rodziców,  większość negatywnych i kłopotliwych zachowań nastolatków wynika z ich normalnego i  naturalnego rozwoju.  Aby lepiej to zrozumieć warto zastanowić się na czym polega proces dojrzewania adolescenta. Obejmuje on dwa  podstawowe zadania, które są kluczem do dorosłości. Po pierwsze, nastolatek musi odnaleźć swą tożsamość i zaakceptować ją wraz z jej odrębnością i oddzielnością.  Po drugie, musi uwolnić się od więzów z rodzicami poprzez samodzielne dawanie sobie rady, co jest warunkiem niezależności, związanej z odpowiedzialnością za własne zachowania. W taki sposób nastolatki stopniowo osiągają autonomię konieczną dla zdrowego i dorosłego życia. Niestety droga nastolatka ku autonomii bywa  dla rodziców, a niekiedy dla  całej rodziny  trudnym okresem.  Rodzicowi  może wydawać się, że ktoś nagle zamienił ich, do tej pory pogodne i uległe dziecko na osobę arogancką, nadąsaną, wiecznie niezadowoloną i zamkniętą w sobie.  Ciągłym sprzeciwom, dyskusjom i oraz kwestionowaniu rodzicielskiego autorytetu nie ma końca. Nie raz można usłyszeć od nastoletniego syna lub córki takie zdania: ” Dlaczego mam ścielić łóżko? Przecież i tak zaraz będzie rozwalone!, „ Nie chcę iść do kościoła!”, „Szkoła jest głupia!”, „Cała ta rodzina jest głupia”, „Dlaczego mi nie wolno, przecież wszystkim innym wolno”… Może to prowadzić do sporego zamieszania  w rodzinie ponieważ nastolatki rzadko bywają subtelne w wyrażaniu swojego buntu. Natomiast rodzicom , przyzwyczajonym  do poczucia, że są  dla swojego dziecka ważni, potrzebni, a nawet podziwiani  ciężko stawić opór i poradzić sobie z tymi objawami.

W swoim liście pisze Pani, że syn odsunął się od rodziny i wspólnego przeżywania jej spraw, woli spędzać czas w samotności przed komputerem, a jego zachowanie jest często aroganckie. Przyczyną takiego postępowania Pani syna jest najprawdopodobniej ciągle jeszcze trwający okres budowania swojej autonomii, wkraczanie w okres niezależnej dorosłości. Ponieważ każdy z nas jest inny, zarówno długość okresu dojrzewania, jak i jego postać może  być u nastolatków odmienna. Różnimy się również  pod względem  osobowościowym. Zwróciłam uwagę, że napisała Pani, iż syn od zawsze był osobą introwertywną, co może oznaczać, że będzie preferował aktywności wykonywane w samotności oraz wykazywał rezerwę w kontaktach społecznych. Dlatego też jego  sposób spędzania wolnego czasu - przy komputerze, nie musi  wskazywać na uzależnienie. Wszystko jednak powinno odbywać się w granicach zdrowego rozsądku, dlatego też dobrze, że wyznaczyła Pani jasne i stałe granice dotyczące czasu korzystania z komputera.  Mogło też się zdarzyć, że okres, w którym jak Pani pisze, odsunęła się Pani od syna, mógł wpłynąć na zaburzenie waszych relacji – zgubienie nici porozumienia i dobrym posunięciem byłoby poproszenie o pomoc  specjalisty, który pomógłby wam radzić sobie z trudnym zachowaniami syna oraz polepszyć waszą komunikację.

Alicja Sztafarek

zobacz komentarze [1]