Zblokowany nastolatek

2010-01-31 18:49:07

Jak można pomóc chłopcu 16 letniemu, który zamyka się i nie mówi o swoich problemach. Przeczekać czy próbować z miłością wchodzić w dialog? Dziękuję za odpowiedź.

Witam serdecznie. W odpowiedzi na pytanie pierwszym skojarzeniem, jakie mi przyszło do głowy jest książka Antoine’a de Saint – Exupery’ego „Mały książę”, gdzie główny bohater wędrując po różnych planetach spotyka na swojej drodze liska, z którym rozmawia o „oswajaniu” – tworzeniu więzów czyli po troszeczku codziennie zbliżaniu się do drugiego człowieka. Jest to nic innego, jak „wchodzenie z miłością w dialog”.

Co to jednak znaczy w praktyce? Nie jest to na pewno milczenie, które wbrew pozorom może zostać odebrane jako obojętność przez młodego człowieka, nie jest to również rozmowa na przymus, która bardziej kojarzy się z przesłuchaniem, a nie wysłuchaniem. Najbardziej optymalną reakcją byłoby odzwierciedlenie emocji chłopaka w stylu „Widzę, że jesteś smutny (przygnębiony, pełen żalu, gniewu), co mnie martwi (jako kochającego rodzica, wspierającego wychowawcę, co również jest przecież naturalne). Chciałbym Ci pomóc, ale nie wiem jak, gdyż boję się, że mógłbym jeszcze bardziej Cię zranić. Jeżeli mi w tym pomożesz może uda nam się razem coś wymyśleć”.

Ważną sprawą w przypadku dorastających chłopców (ale i dziewczyn także) jest zaznaczenie własnego zaufania, że da sobie z tym radę samodzielnie. Nie zdziwiłabym się, kiedy za jakiś czas młody człowiek nawiązując do tej rozmowy rozpocznie opowieść zaznaczając efekty rozwiązanego problemu. Nie możemy zabierać dorastającej młodzieży przeświadczenia kontroli nad własnym zachowaniem, niezależnie jak bardzo w naszym przekonaniu ich decyzje byłyby nierozsądne. Przecież na dorosłość mężczyzny składa się przede wszystkim poczucie zaradności, a także prawda – slogan, że „mężczyźni nie płaczą”. Dlatego też istotną sprawą jest umiejętność przedarcia się przez milczenie dorastającego chłopca w sposób odpowiadający na jego potrzebę niezależności i uznania. Uczulam jeszcze na sposób przedstawienia mu własnego lęku o niego. Jeżeli nadmiernie się martwimy, boimy, żalimy (dotyczy to najczęściej matek),  gniewamy lub jesteśmy zniecierpliwieni (dotyczy to najczęściej ojców), nawet nie okazując mu tego w słowach, nie zyskamy jego zaufania i nie staniemy się autorytetem dla młodego mężczyzny, gdyż przecież nie będzie nas dobijał własnymi problemami! Ma litość nad słabymi! Ważne jest więc w pierwszych krokach przed rozmową uspokoić samego siebie, aby cokolwiek się zadziało w relacji mądrze i ze zdrowym dystansem zareagować.  Życzę więc powodzenia w „oswajaniu liska”.

Pracownia Psychologiczno–Terapeutyczna w Gdańsku–Przymorze: http://www.badania-psychoterapia.pl

Alicja Drogosz