pomocy sos

2014-02-13 19:56:18

jak odnalezc sie w swiecie i nawiazac kontakt zsynami doroslymi skoro moje pocucie winy wobec synow jest tak sil. ne ze zamknelam sie w sobie maz alkoholik a ja przesadnie narzucalam Boga syno ze teraz maja 31 i27 a nie chodza do koscila wszysko mi nz zlosc.moje prosby zeby skorzystali zterapi nie odnosza skutku starszy syn zerwal ze mna kontakt tylko ja dzwonie prosze o przebaczenie a mlodszy stal sie agresywny.balam sie wzywac policje iteraz sama zamknelam sie w czterech scianach czy moze mi pani pomoc mam 56 lat i rozpacz tylko leki ale one nie daja rezultatu.sama sobie z nikad pomocy

Witam, rozumiem wagę problemu, z którym sie pani zmaga. Chciała pani dobrze, ale obrócilo się to przeciwko pani. Chciała pani uchronić być może synów przed losem jaki jest udziałem męża i ma pani poczucie, że to się nie udało. Ale też nie mogłoby się to udać pani samej, bez męża który jest wzorcem dla synów. Synowie nie słuchają pani bo widzą, że to co pani mówi jest bez pokrycia tzn, że pani filozofia nie pomaga pani w życiu, a też być może trudno im mysleć o czymś duchowym, kiedy mają bardzo realne konkretne problemy, których nie mogą rozwiązać. Zadręczanie i branie całej odpowiedzialności na siebie to cecha charakterystyczna dla osób wsółuzależnionych. Myślę, że pani ma właśnie taki klopot, w którym nie wiadomo kto za co jest odpowiedzialny i na co kto ma wpływ. Synom pani najbardziej pomoże, kiedy pani będzie mogła podjąć terapię dla osób współuzaleznionych - w Poradniach dla osób uzależnionych i pomoże sobie. Kiedy sama pani stanie na nogach, bedzie pani wiedziała jak rozmawiać z synami. pozdrawiam.

Monika Szymańska