moje dziecko

2012-05-29 12:55:09

mój syn ma 15 lat. Niestety nie mogę ani ja ani mój mąż się z nim porozumieć. To wygląda tak jakbyśmy żyli na dwóch oddzielnych planetach. Kiedy mu na czymś zależy potrafi być miły symaptyczny i przede wszystkim grzeczny. Jak tylko dostanie to na czym mu zależy to zaczyna się piekło. Jest obscesowy, nie przebiera w słowach , traktuje nas jak zło konieczne, które czepia się wszystkiego co on zrobi. Dodatkowo szkołę traktuje jak miejsce do którego każą mu chodzić rodzice... ma problemy z nauką chociaż jego iloraz inteligencji jest znacznie powyżej przeciętnej. Uważa, że szkoła jest mu niepotrzebna . Uwielbia natomiast programy naukowe - discovery science,animal planet itp....Jest leniwy, całkowicie wyzuty z ambicji. Na niczym mu nie zależy. Na wszelkie pytania dotyczące "co chcesz robić po gimnazjum" odpowiada tylko ruchem ramion. Zaczyna brakować mi pomysłów na dogadanie się z nim, już brakuje sił... nadmieniam iż żadne kary czy nagrody w jego przypadku nie działały. Za nami są również spotkania z psychologiem. Co robić ?

Wychowanie, a zarazem nawiązanie dobrych relacji ze swoim nastoletnim dzieckiem jest z pewnością nie lada wyzwaniem. Ciągłe sprzeciwianie się, bycie „na nie”, kwestionowanie ustalonych norm i obowiązków, posiadanie własnego, często odmiennego od rodziców zdania,  to stały repertuar zachowań charakterystycznych dla adolescenta. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że te niewątpliwie trudne i często ciężkie do zaakceptowania zachowania stanowią drogę ku osiągnięciu autonomii, wykształceniu własnej tożsamości  i pomimo, że droga ta bywa często dość mocno wyboista i kręta, przejście jej jest potrzebne i ważne do tego, aby dziecko stało się dorosłym, autonomicznym człowiekiem. Rolą rodzica jest towarzyszenie mu w tej trudnej dla nich obojga podróży i pomaganie w podejmowaniu teraz już coraz bardziej samodzielnych decyzji.

Wymaga to od rodzica z pewnością sporej dawki cierpliwości, zrozumienia oraz wytrwałości. Wszystko to powinno jednak odbywać się w ramach wyznaczonych granic, które pomimo wielu sprzeciwów zapewniają młodemu człowiekowi poczucie bezpieczeństwa.

Kiedy dziecko staje się starsze stosowanie sprawdzonych do tej pory kar i nagród staje się coraz mniej skuteczne, warto więc zastanowić się nad ich przeformułowaniem. Być może powinna Pani starać się więcej rozmawiać z synem, mówić mu o swoich uczuciach, które w pani się pojawiają, kiedy jego zachowanie przekracza przyjęte u was w domu normy. Warto jest też postarać się nawiązać bliższy kontakt z synem np. poprzez wspólne oglądanie jego ulubionych programów. Zachęcam również do wizyt w gabinecie psychologa, które mogą pomóc wam w wypracowaniu bardziej efektywnych sposobów komunikacji oraz budowaniu lepszych relacji.

Życzę powodzenia i pozdrawiam serdecznie!

Alicja Sztafarek