- Trudny nastolatek
- Autorytet nauczyciela
- Młodzi i seks
- Metody nauczania
- Sekty i uzależnienia
- Obawy rodziców
- Przemoc w rodzinie
- Rola mediów
- Godzina wychowawcza
Na naszym forum mamy
146 pytania
z udzielonymi odpowiedziami.
Ostatnio komentowane pytania
- przyjęcie chrztu w zborze protestanckim
- dlaczego Jezuici w TV używają krawatów
- syn nie chce chodzic do spowiedzi
- Jak rozmawiać z 15 latkiem?
- Wypieranie popędu seksualnego, a czystość przedmałżeńska
- Jak co znieść?
- Molestowanie seksualne i milczenie jezuitów
Najczęściej komentowane pytania
Najczęściej czytane pytania
Najdłuższe wątki
Ostatnie artykuły
Autorzy
Problem nastolatki - obsesja
2011-03-24 19:54:44
Witam, mam nadzieję, że to pytanie można zadać na tej stronie. O ile to możliwe, proszę nie publikować tych zdań, które teraz napiszę:
mam 17 lat i od paru lat mam wręcz obsesję dotyczącą ciąży. Straszliwie się jej boję. Problem w tym, że mam lęki tego typu: czy jak umyję się pod prysznicem, z którego wcześniej korzystał mój ojciec, mogę zajść w ciążę? jak użyję ręcznika, którym wcześniej przez przypadek dotknęłam jego ręcznika? To mnie wykańcza. Racjonalne argumenty, że tak nie zachodzi się w ciążę, nie przemawiają... Po prostu umieram ze strachu, codziennie i marzę tylko, żeby mieszkać z samymi kobietami w jednym domu, albo sama... Bez żadnych mężczyzn, w tym ojca...
Proszę powiedzieć, ile najmniej potrzeba, żeby zajść w ciążę; proszę powiedzieć czy z tą obsesją da sie poradzić bez jakiejś terapii czy czegoś w tym stylu.
Pozdrawiam.
Droga X, ze względu na to, że nie podałaś do siebie maila, nie
widzę innej możliwości odpowiedzi na Twoje pytanie, jak tylko zamieszczenie
danego wątku na naszym portalu. Mam nadzieję, że Twoja sytuacja będzie również
pomocna dla innych osób borykających się z podobnymi trudnościami.
Najważniejsze, abyś choć przez moment poczuła, że nie jesteś sama ze swoimi
wątpliwościami.
Czytając o Twoich lękach zwróciłam uwagę, że bardzo słusznie
nazywasz je obsesją, co świadczy, że masz do nich krytyczne poznawczo ustosunkowanie
- WIESZ, ŻE TAKIE MYŚLENIE NIE JEST POPRAWNE. Jednakże nie na poziomie
intelektu jest Ci potrzebne takie uspokojenie. Jeżeli powiem Ci, że myjąc się
pod prysznicem, z którego wcześniej korzystał Twój Ojciec czy nawet wycierając
się Jego ręcznikiem nie możesz zajść w ciążę to uspokoję Cię tylko tymczasowo.
To, czego w danym momencie potrzebujesz to poczucie bezpieczeństwa, przekonania na
poziomie emocji, aby WIEM PRZEMIENIŁO SIĘ W: CZUJĘ W SOBIE, JESTEM PEWNA, ŻE...
Trudno jest przejść tą drogę samodzielnie, tak że mimo wszystko zachęcam do
kontaktu z psychologiem, terapeutą. Taki kontakt ze specjalistą pomoże Ci uporać
się ze zniekształceniami w obrazie własnego ciała jako kobiety, dojrzewania
seksualnego i emocjami z tym związanymi, kontaktów z mężczyznami, którego pierwowzorem
jest właśnie ojciec. Jak sama widzisz trudno jest iść tą drogą sama. Warto jest
również znaleźć w tych poszukiwaniach dojrzałą emocjonalnie kobietę, najlepiej,
aby to była Mama, ale może to być również starsza siostra lub mądra życiowo koleżanka.
W każdym bądź razie zwróć się do osoby, do której masz zaufanie. Zainteresuj
się także literaturą dotyczącą dojrzewania płciowego, znaczenia seksualnego
współżycia w małżeństwie przede wszystkim w aspekcie nauki Kościoła Katolickiego.
Nasza seksualność nie jest grzechem, czymś brudnym i okropnym, czego trzeba się
bać i przed czym uciekać - ona ma służyć
bardzo pięknym celom w dojrzałej miłości i stworzeniu rodziny. Proponuję
książkę Józefa Augustyna SJ „Integracja seksualna" oraz pozycje o chrześcijańskim
seksie ojca Ksawerego Knotza, np. „Seks jakiego nie znacie" i stronę internetową
„Szansa spotkania" (http://szansaspotkania.net). Spróbuj przenieść swoje lękowe myśli o ciąży i
niebezpiecznej płciowości właśnie na informacje, które niosą nadzieję i
stwarzają szansę na rozwój dojrzałej seksualności w relacjach małżeńskich.
Powodzenia.
Pracownia Psychologiczno - Terapeutyczna
w Gdańsku - Przymorze: http://www.badania-psychoterapia.pl
2011-10-15 20:46:17
jak zacząc rozmowę z terapeuta na ten temat? Czy mnie wyśmieje?- aytorka pytania -
2011-10-18 19:54:58
Spotkanie z psychologiem, terapeutą jest podobne do spotkania z księdzem spowiednikiem.Jesteśmy po drugiej stronie po to, aby pomóc zrozumieć motywy Twojego zachowania, dać ulgę, która pozwoli poczuć miłość Boga, innych ludzi, a przede wszystkim samych siebie, co sprawia, że łatwiej jest uwierzyć we własne siły i możliwości.
W takiej rozmowie z terapeutą staraj się mówić o tym, co jest dla Ciebie ważne, czym naprawdę pragniesz się podzielić, a nie czym powinnaś. Nie martw się tym, że mogłaś coś ominąć, powiedzieć nie tak precyzyjnie, jak tego byś pragnęła. Zawsze jest czas, aby następnym razem to dopowiedzieć albo po prostu... zapomnieć o tym, gdyż widocznie nie było to tak istotne :)
Spróbuj zaufać i uwierzyć w życzliwość psychoterapeuty i nie wahaj się szukać pomocy.
Pozdrawiam ciepło! :)
- Alicja Drogosz - Daugielewicz -
2011-10-19 16:59:40
Bardzo dziękuję za odpowiedź.Byłabym niezwykle wdzięczna, gdyby Pani mogła ocenić - jako psycholog - sprawę, którą opisałam tu: http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/rozmawiamy/forum/109/n/3578 i tu: http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/rozmawiamy/forum/109/n/3529.
Pozdrawiam Panią i wszystkich zaangażowanych w tworzenie tej strony.
- autorka pytania -